Szkody w cytrusowych sadach na Florydzie – huragan Irma
Huragan Irma który przeszedł w ostatnim czasie nad Karaibami i Florydą zmniejszył o połowę tegoroczne zbiory cytrusów na Florydzie. „Słoneczny Stan” prognozował na ten sezon swoje zbiory pomarańczy na 75 milionów skrzynek, ale na pewno liczba ta drastycznie zmniejszy się.
Wg USA Today straty w owocach na południu Florydy mogą być nawet większe. Co gorsza huragan Irma nie tylko zmiótł owoce z drzew cytrusowych ale zatopił całe połacie sadów, co może odbić się na jakości pozostawionych owoców oraz kondycji sadów w przyszłych latach.
Dobrze wiemy jak korzenie drzew cytrusowych znoszą zalewanie, więc trudno sobie wyobrazić jak zareagują na długotrwałe przebywanie w rozlewiskach wodnych. Skalę zalania można zobaczyć dopiero z lotu ptaka.
Kataklizm zniszczył także – o ironio – sporą część rur irygacyjnych do nawadniania cytrusów.
Plantatorzy już teraz prognozują, że ceny owoców cytrusowych oraz wszelkiego rodzajów soków i przetworów będą zdecydowanie wyższe.
Przypomnijmy że Floryda to ponad połowa amerykańskiej produkcji owoców cytrusowych, mimo iż od 2005 roku uprawa boryka się ze stałymi problemami i od tego czasu produkcja spadła o 70 procent.
Mówimy tu o czasie gdy wykryto Citrus Greening – chorobę „Zielenienia Cytrusów”.