2018-12-02

Tristeza – choroba cytrusów wywołana przez wirus CTV

cytrusy

Choroba nie wybiera i dotyczy nie tylko ludzi czy zwierząt, ale także roślin, w tym również popularnych w ostatnio w Polsce drzewek cytrusowych.

Tak jak wszystkim istotom żyjącym, zagrażają im różnego rodzaju dolegliwości, również o podłożu wirusowym. Należy do nich m.in. tristeza – prawdziwa zmora hodowców cytrusów którą warto dobrze poznać, żeby wiedzieć, jak z nią walczyć.

Geneza choroby tristezy

W latach dwudziestych i trzydziestych XX wieku Europę i cały świat co rusz pustoszyły różne epidemie. Nie uchroniły się od nich także drzewa cytrusowe, których populacja w tym czasie została zdziesiątkowana przez tajemniczą chorobę.

Ponieważ największe szkody w uprawach poczyniła ona na terenach Ameryki Południowej, tamtejsi rolnicy nazwali ją tristezą, co w wolnym tłumaczeniu oznacza „smutek”. Oficjalnie uważa się jednak że choroba została rozpoznana i opisana w 1957 roku.

Została wtedy wykryta w okolicach Walencji w Hiszpanii, gdzie padły wszystkie drzewa pomarańczy i mandarynek szczepione na pomarańczy gorzkiej.

Sprawcy zamieszania

mszyca tristeza

Mszyca cytrusowa – sprawca przenoszenia wirusa CTV

Trudno w to uwierzyć, ale za tak ogromne spustoszenia odpowiada mały, w gruncie rzeczy bardzo niepozorny wirus (CTV) w kształcie pręta, o którego wymiarach nie warto nawet wspominać (choć warto zauważyć, że jest on jednym z największych wirusów RNA).

Skąd właściwie się on bierze w zadbanych i wypielęgnowanych roślinach? Dlaczego rozprzestrzenia się tak szybko? Wyjaśnienie jest bardzo proste – wszystkiemu winne są owady, przede wszystkim mszyca brązowa cytrusowa, główny roznosiciel tristezy.

Rozpoznanie i objawy tristezy

tristezaKażdą chorobę diagnozuje się w określony sposób, bazując na wywoływanych przez nią charakterystycznych objawach.

Tristeza nie jest tutaj oczywiście żadnym wyjątkiem.

Jak zdiagnozować chorobę?

Najczęściej w liście Limety Meksykańskiej wszczepia się wymaz z tkanki rośliny podejrzewanej o chorobę.

Chorobę się diagnozuje, jeżeli u zakażonej rośliny wystąpią typowe dla wirusa CTV objawy. Obecność wirusa może stwierdzić również na bazie analiz mikroskopowych, a także za pomocą różnych testów wskazujących na przykład na występowanie RNA wirusa CTV w tkankach rośliny (test PCR) lub jego antygenów białkowych (test ELISA).

Objawy, symptomy, obserwacja tristezy

Roślina zarażona wirusem tristezy wykazuje różne objawytristeza choroba cytrusów świadczące o chorobie, jednak trzeba sobie zdawać sprawę z tego, że stopień ich zaawansowania zależy od ogólnych uwarunkowań środowiskowych, a także stopnia zjadliwości wirusa.

Objawy mogą różnić się u różnych gatunków i w różnych częściach geograficznych. Najczęściej u drzew zakażonych wirusem CTV obserwuje się odbarwienia liści i łodyg (dotyczy to głównie mandarynek, pomarańczy oraz grejpfrutów).

Jeśli zauważy się wzmożoną tendencje rośliny do zrzucania liści, charakterystyczne wgłębienia w części łodygowe, żółknięciem łodyg i nerwów liści, można liczyć się nie tylko ze zmniejszeniem plonów, ale także z bardzo prawdopodobnym obumarciem drzewa w najbliższym czasie.

Zwalczanie tristezy i prewencja

Pocieszające jest to, że przed tristezą można się bronić, choć w praktyce nie jest to proste. Najczęściej w tym celu stosuje się kwarantanny, a niekiedy niszczy się zupełnie drzewa zarażone chorobą, aby niknąć jej rozprzestrzeniania się.

Pragnąc uchronić swoje uprawy przed tristezą, unika się szczepienia drzew na podkładce pomarańczy kwaśnej (gorzkiej) Citrus aurantium, gdzie wirus znajduje szczególnie sprzyjające warunki do rozwoju. Jest to też powód pomijania tej bardzo dobrej podkładki cytrusowej tam gdzie Tristeza zbiera największe żniwo.

Uważa się że szczepienie na podkładkach cytrusów trójlistnych może być jakimś rozwiązaniem, ponieważ Poncirus Trifoliata i jej hybrydy wydają się być dość lub całkowicie odporne na tristezę.

W celach prewencyjnych można zaszczepić drzewa cytrusowe łagodniejszą odmianą wirusa CTV, która chroni je przed ostrzejszymi odmianami tego wirusa.

Zaleca się, aby czynić to co najmniej pół roku przed planowanym rozmnożeniem drzew (pobraniem zrazów itd).

Tristeza – globalne znaczenie

Warto sobie uświadomić, że tristeza to jedna z najbardziej destrukcyjnych chorób drzew cytrusowych, która ze względu na łatwość rozprzestrzeniania się może wystąpić właściwe wszędzie, niezależnie od położenia geograficznego.

Powoduje ogromne straty w gospodarce, wpływając na systematyczne obniżanie się wielkości produkcji owoców cytrusowych na całym swiecie. Szacuje się, że do tej pory jej ofiarą padło ok. 80 mln drzew na całym świecie, głównie w Ameryce Południowej, RPA i Stanach Zjednoczonych.

Tristeza a doniczkowe drzewka cytrusowe

Uważa się, że tristeza raczej nie dotyka kupowanych przez nas drzewek cytrusowych w Polsce, a przynajmniej trudno to sprawdzić i zweryfikować. Nikt nie prowadził takich badań. Nie mniej możemy być spokojni o to, że cytrusy ze szkółek trafiające na rynek polski są wolne od tristezy.

Standardy w takich szkółkach cytrusów są bardzo restrykcyjne jeśli chodzi o warunki uprawy. Mówimy tu o izolacji przed owadami, pyłkami innych roślin z zewnątrz. W szklarniach szkółek stosowane są “podwójne drzwi”, kurtyna powietrzna, dezynfekcja pracowników i narzędzi itd. Dodatkowo rośliny badane są na obecność nie tylko wirusa CTV ale i innych wirusów i chorób.

Każdy cytrus z certyfikowanych szkółek dostaje paszport fitosanitarny, potwierdzający, że klient dostaje najwyższej jakości zdrową roślinę. Wydaje się więc że problem jakim jest Tristeza hodowców doniczkowych w Polsce nie dotyczy i pozostaje zmorą tylko upraw komercyjnych.

Przeczytaj także:

Uprawa cytrusów